Skip to main content

Zachowana w pamięci tych, co przeżyli, a wtedy mieli po kilka, kilkanaście lat.

a dzisiaj osiemdziesięcioletni, dziewięćdziesięcioletni z rozrzewnieniem wspominają swój hutnieński świat, świat dzieciństwa, radości i smutku.

Wielu z nich marzy, aby jeszcze móc zobaczyć tamtą ziemię, wioskę, kościółek (czasami z niedowierzaniem przyjmują fakt, że wioski nie ma, że są tylko chaszcze, wysokie trawy w miejscach, gdzie kiedyś były ich domy, szkoła, miejsca, w których jako dzieci bawili się beztrosko…). Z błyskiem w oczach są gotowi bezwzględu na wiek i trapiące ich choroby jechać na ziemie gdzie zostawili nie tylko swoje dzieciństwo, ale też coś droższego — swoich bliskich i swoje korzenie, Ale są i tacy, w których przeżycia tamtych, tragicznych dni tkwią do dzisiaj i na samo ich wspomnienie na twarzy zastyga maska przerażenia…


Wybrane fragmenty z pamiętnika Franciszka Romanów


Wspomniena Emilii Bobik z d. Bielawskiej