Skip to main content

Opis sposobu prac konserwacyjnych krzyży i nagrobków wykonanych przez Andrzeja Krzyszowskiego

W przypadku krzyża z piaskowca (na część zniesienia pańszczyzny) zastosowałem (po uprzednim oczyszczeniu z brudu, mchu i współczesnego pobiałkowania wapnem, a także odsłonięciu całego cokołu pod krzyż i wykonaniu wokół niego podsypki z wapienia) najnowszy preparat firmy Remmers przeznaczony specjalnie do wzmacniania piaskowca (o nazwie KSE OH, niegdyś tzw. Steinfestiger OH), oparty na estrach etylowych kwasu krzemowego. Krzyż został w odpowiednich odstępach 3-krotnie nasączony, szczególnie w miejscach „pęczniejących”. Przy lepszej pogodzie – o czynność tę został poproszony i wtajemniczony obecny „opiekun” Huty Starej, p. Jan Paruboczij ze wsi Wyczółki. Natomiast nie wykonałem zabiegu odsolenia piaskowca (kompresy z wody destylowanej), nie tylko z uwagi na niesprzyjające warunki atmosferyczne (deszcz), ale także z uwagi na fakt, iż zasolenie tego zabytku jest prawdopodobnie niewielkie (podłoże zasadowe, na wapieniu).

Z kolei krzyż drewniany stojący przy niegdysiejszym kościele – został na zasadzie próbki – pokryty środkiem konserwującym Aidol Hk-Lasur również firmy Remmers (niestety o odcieniu kasztana, ponieważ nie było w hurtowni w Tarnowie Podgórnym k/Poznania) ciemnej popieli , a ten ostatni kolor chciałem zabrać). Po ponownym powrocie kogoś w przyszłym roku na Hutę Starą – można wpierw sprawdzić zachowanie tego środka na wspomnianej próbce lub od razu zabrać co najmniej pojemnik 5 litrowy tego preparatu o odcieniu ciemnej lub jasnej popieli. Można jeszcze pomyśleć o ewentualnym (koniecznym)zabezpieczeniu partii zagłębionej w ziemię. Tutaj też wykonaliśmy usunięcia ziemi i obsypki drewna
wapieniem, jednak jest to zabieg na krótką metę. Konieczne jest zastosowanie ww. (lub innego) preparatu konserwującego.

W przypadku nagrobków na cmentarzu hutnieńskim – zastosowałem prosty zabieg umycia, szczególnie partii z napisami zmarłych – wodą z dodatkiem Kokosalu i delikatnego szorowania szczotką ryżową. Jedynie w przypadku nagrobku po śp. Szymonie Kordiaku – w miejscach ubytków i spoinowania zastosowałem suchą zaprawę renowacyjną (Restauriermortel) firmy Remmers. Na pewien czas może zapobiegnie w tym miejscu zniszczeniom przez czynniki atmosferyczne. Choć osobiście nie wróżę znalezionym nagrobkom zbyt długiego „życia”. Jedynie nagrobek po śp. Uli (?) Magdalenie Krzyszowskiej (ur. 1872, zm. 1910) wykonany z piaskowca – może przetrwać niesprzyjające warunki nieco dłużej.

A.K.